czwartek, 20 stycznia 2011

Gadżety nas definiują

Czas na kolejny artykuł wprowadzający. Tym razem autorem artykułu jest Marcin Tymek. Ponieważ jego punkt widzenia tematu idealnie uzupełnia mój pierwszy post i wpisuje się w tematykę zdecydowałem się go tutaj zamieścić. Miłej lektury.

Chyba żaden facet nie przejdzie ulicą obojętnie mijając sportowy samochód czy nie przystanie na chwile obok działu z nowinkami technologicznymi w sklepie. Dlaczego lubimy gadżety, co one nam dają i ile jesteśmy w stanie na nie wydać?

Wiek XX i XXI to era wielkich odkryć w wielu dziedzinach nauki. Przez ostatnie dekady nowe technologie stały się także coraz powszechniejsze. Nie są już tylko zarezerwowane dla wojska i ludzi majętnych. Każdy z nas może sobie pozwolić na przenośny komputer, komórkę i osobisty odtwarzacz multimedialny.

Czy jednak te wszystkie dobra współczesnej technologii są nam aby na pewno potrzebne? Zdecydowanie tak, z jednej strony pozwalają nam być skuteczniejszymi w pracy, a z drugiej pozwalają na rozwój kontaktów międzyludzkich. Chyba każdy potrafi docenić zalety komputera i internetu, które w niedrogi sposób pozwalają na komunikację audiowizualną z bliskimi na całym świecie.

Jednak nie wszyscy wykorzystują technologię w tak praktyczny sposób. Często służy nam ona dla odreagowania stresu, zabawy, wypełnienia wolnego czasu. Nowoczesne konsole pozwalają na rozrywkę na naprawdę wysokim poziomie, umożliwiając sterowanie nie tylko za pomocą gamepada, ale poprzez wykorzystanie rejestratorów ruchu i akcelerometrów przenoszą rozgrywkę na wyższy poziom percepcji.

Często chęć posiadania najnowszych gadżetów powodowana jest potrzebą wyróżniania się, ma świadczyć o naszym statusie społecznym, naszych zainteresowaniach, stylu. W tym rozumieniu prawdziwe wydaje się twierdzenie, że gadżety z którymi obnosimy się na co dzień stanowią biżuterię XXI wieku. Potwierdza to cała gama najróżniejszych wzorów i stylów zastosowana w projektach najnowszych urządzeń, które często podnoszą rangę takiego przedmiotu do statusu dzieła sztuki.

Ta tendencja pewnie szybko się nie zmieni. Żyjemy w epoce technologicznego bumu i każdy chce mieć swój udział w popularyzacji jego dorobku.

Heh :] Nic dodać nic ująć.